Ronda
Wstęp
Co można powiedzieć o Rondzie… Jest to małe miasteczko leżące 130km na południowy wschód od Sevilli oraz 60km na zachód od Malagi. 130 km na południe od Ronda znajduje się Gibraltar. Miasto składa się z 2 dzielnic – arabskiej Ciudad oraz nowoczesnej Mercadillo. Miasto zlokalizowane jest po obu stronach wąwozu rzeki Guadalevin. Ronda jest nazywana „Białym Miastem” („Pueblos Biancos”) ze względu na kolor budynków jakie się posiadają budynki.
Zwiedzanie
Co warto zobaczyć w Rondzie? Ronda to małe miasteczko ale wycieczka na jeden dzień wystarczy aby zobaczyć najważniejsze atrakcje tego miasta.
Casas colgadas czyli kamieniczki po obu stronach wąwozu El Tajo, które to bezpośrednio przylegają do jego krawędzi
Kolejną atrakcją jest Puente Nuevo czyli monumentalny most o wysokości 100m zbudowany w 1793 roku przez José Martín de Aldehuela. Widok z niego jest zachwycający.
Zwiedzając Ronda natrafimy na Plaza de Toros czyli nic innego jak arena, na której odbywa się korrida. Zbudowana została w latach 1783-1785. Wejście kosztuje 7€ i mieści się tam także muzeum.
Prócz tego zwiedziłem jeszcze La Casa del Rey Moro czyli legendarny pałac władcy Taify, oraz położony obok ogród, z którego prowadzi przejście podziemne do rzeki – tworzy je 365 schodów zbudowanych w XIV w. przez chrześcijańskich niewolników.
W Ronda z ciekawszych zabytków jest jeszcze gospoda z XVI wieku, w którym obecnie zlokalizowane jest muzeum oraz Casa de Mondragón (Pałac Mondragonów) – siedziba dawnego rodu arabskiego z trzema patiami, w których rosną oliwki i drzewka pomarańczowe. Obecnie znajduje się tam muzeum archeologiczne. Z uwagi na styl w jakim pałac został wykonany zwany bywa „małą Alhambrą„.
Dojazd
Ponieważ do Ronda ciężko dojechać, nie ma żadnych bezpośrednich połączeń kolejowych ani autobusowych więc postanowiłem wykupić prywatną wycieczkę będąc w Sevilli. Koszt takiej wycieczki z transportem z Sevilli wyniósł mnie 36USD. Zapłaciłem kartą Revoult. Wg mnie cena bardzo dobra. Wycieczka na prawie cały dzień. Do Ronda wycieczka odbyła się Mercedesem Sprinterem z włączoną klimatyzacją. I dobrze, bo na dworze było 28 stopni ciepła. Do Ronda jechałem ok. 2 godziny. Nie narzekałem, gdyż widoki po drodze rekompensowały podróż .