Tiraspol
Dojazd: Kiszyniów – Tiraspol – bus (cena ok. 3$)
Do Tiraspola dojedziemy autobusem z Kiszyniowa, który to kursuje co 30 minut lub licznymi maszrutkami z przygranicznych miejscowości. Na granicy dostajemy kwitek. Gdy czas pobytu przekracza 24 godziny, należy zarejestrować się w OVIR. Gdy tego nie zrobimy dostaniemy wysoki mandat.
Sam Tyraspol jest brzydkim miastem z zakazem fotografowania prawie wszystkiego. Pomniki Lenina, radzieckie czołgi z flagą Pridniestra, pomnik Aleksandra Suworowa odpowiedzialnego za rzeź ludności cywilnej w Izmaiłu i Pradze. To raczej nie przyciąga potencjalnych turystów. Nie mniej jednak co zaskoczy podróżnego z UE to fakt, że nie ma tutaj walących się budynków, ulice są czyste i zadbane a na skwerkach posadzone są kwiaty.
Dla osób, które lubią brandy obowiązkowym miejscem jest sklep firmy Kvint, gdzie można dokonać zakupów mołdawskiej brandy KVINT. Również polecana jest wizyta w fabryce, gdzie za odpowiednią opłatą można posmakować różne rodzaje brandy. Dla osób lubiących piłkę atrakcją może być zwiedzanie akademii piłkarskiej oraz boisk piłkarskich klubu FC Sheriff Tiraspol, który to pokonał Legię w eliminacjach LE.
Dom Sovietow czyli Ratusz w Tyraspolu z popiersiem Lenina przed wejściem. Przypomina mi się Białoruś, gdzie przed każdym Ratuszem także znajduje się bądź to pomnik bądź popiersie wodza Rewolucji – Lenina.
Siedziba rządu jeden z najbardziej charakterystycznych budynków w Tyraspolu. Ogromne gmaszysko z czasów socjalizmu. Budynek odlany z betonu, pomalowany na biało, schody z czerwonego marmuru a w każdym oknie pudła klimatyzatorów. Cudo architektury. A mówią, że w Poznaniu są maszkary architektoniczne.
Budowę Soboru finansował, jak wszystko w Tyraspolu, holding „Sheriff”. Powstał on w 1998r. Sobór pojawia się na banknocie 100 rubli naddniestrzańskich.